Angielskie media podają zgodnie - Romelu Lukaku w Manchesterze United za 75 mln funtów. Pokazuje to, jak bardzo prawa transmisyjne w Premier League zepsuły rynek.
O tym, że przychody transmisyjne w Premier League szybują wysoko ponad głowami innych lig europejskich wiadomo od dawna. Angielskie kluby, nawet te z końca stawki (przykład Swansea) notują wpływy budżetowe wyższe niż uczestnicy europejskich pucharów z Niemiec, Hiszpanii czy Francji. Niewątpliwie przekłada się to na rynek transferowy.
Dzięki temu zespoły z PL mogą pozwolić sobie na dużo większe wydatki, szczególnie na polu transferowym. Czasy, kiedy Liverpool szokował wydając 50 mln na Andy'ego Corrola już minęło. Teraz nikogo nie dziwi taka kwota wymieniana w kontekście dowolnego piłkarza, który w jakimś stopniu wyróżnił się w ostatnim czasie.
Koniunkturę tą wykorzystują kluby z kontynentalnej Europy, które widzą angielskie ręce chętne na zakontraktowanie swojego zawodnika windują cenę ponad normalnej wartości (Bednarek). Ot takie prawo rynku. Angielskie kluby mają z czego, muszą więc wydawać.
Przykład Manchesteru United i Romelu Lukaku pokazuje to dobitnie. Ot za piłkarza bardzo dobrego, ale na pewno nie wybitnego wydaje się pieniądze, które jeszcze kilka lat temu wystarczyłyby na zdobywcę Złotej Piłki - Kakę, które przeniósł się za 65 mln do Realu Madryt z AC Milan. Czy Belg wart jest tych pieniędzy? Wydaje się, że nie. Tym bardziej, że w tej cenie można mieć również niezwykle skutecznego Alvaro Moratę.
Skoro jednak Arsenal jest skłonny wydać 50 mln na Alexandre Laccazette'a, to... kto bogatemu zabroni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz