piątek, 28 lipca 2017

Puszcza Niepołomice przed sezonem - zadomowić się w I lidze

Puszcza Niepołomice już w sobotę rozpocznie pierwszoligowy sezon. Po trzech sezonach pobytu w II lidze "Żubry" znów zagrają na zapleczu ekstraklasy. Tym razem liczą jednak na lepszy rezultat niż w sezonie 2013/2014.




Do pierwszej ligi zespół awansował wtedy wspólnie z Wisłą Płock, która obecnie z powodzeniem występuje w ekstraklasie. Przygoda klubu z Niepołomic trwała jednak krótko. Już po roku i zajęciu 16. miejsca w tabeli zespół wrócił do drugoligowych rozgrywek. To był i tak najlepszy wynik Puszczy w swojej ligowej historii. 

Później jednak nie było łatwo wrócić na zaplecze elity. W pierwszym sezonie po spadku klub zajął dopiero 15. miejsce. Porażki na początku kolejnej kampanii sprawiły, że zarząd klubu zdecydował się powierzyć prowadzenie zespołu Tomaszowi Tułaczowi byłemu trenerowi Siarki Tarnobrzeg, Resovii i Stali Mielec, który wcześniej, w latach 90', jako piłkarz Stali strzelił 11 bramek w ekstraklasie.

Ten ruch okazał się strzałem w dziesiątkę. Pochodzący z Mielca szkoleniowiec powoli zaczął budować drużynę dostosowując jej możliwości do skromnego budżetu. Jeszcze przed poprzednim sezonem powtarzał - Nie chcemy w Puszczy tworzyć kominów płacowych, zespół ma być budowany na zdrowych zasadach.  

I właśnie na tych zdrowych zasadach i wyśmienitej atmosferze zbudowanej m.in. na osiągnięciu ćwierćfinału w Pucharze Polski udało się wywalczyć awans do I ligi. Reguły budowania zespołu się jednak nie zmieniły. W Niepołomicach nie było wysokich transferów, a o utrzymanie w nowym sezonie walczyć będą w dużej mierze Ci zawodnicy, którzy grali w Puszczy poprzednim sezonie. 

Trener potrzebował jednak wzmocnień do pierwszego składu i takie się pojawiły. Dawid Ryndak, Marcin Stefanik i Dawid Nowak, to piłkarze desygnowani do wyjściowej jedenastki i tak byli już testowani w pierwszych sparingach i meczach PP. Ryndak to prawy pomocnik, a tego zawodnika w drużynie brakowało. W poprzednim sezonie na tej pozycji ze zmiennym szczęściem występowali Łączek, Zawadzki, czy Domański, teraz natomiast miejsce to będzie zarezerwowane dla byłego gracza Zagłębia Sosnowiec. 

W środku pola, przynajmniej według pierwszych meczów występować będzie Stefanik. Tym samym wygryzł on ze składu niedawnego pewniaka Marcela Kotwicę, ale można się spodziewać, że i on w trakcie sezonu dostanie wiele szans by udowodnić swoją wartość. 

W Puszczy bardzo długo trwały poszukiwania środkowego napastnika, który będzie gwarancją kilkunastu goli w sezonie. Marcin Orłowski do tej pory występujący na tej pozycji bardzo wiele dawał zespołowi, spełniał założenia trenera, jednak nie gwarantował wielu bramek. Trudno więc oczekiwać, że skoro na drugoligowym poziomie rozgrywkowym mu się to nie udawało, to inaczej będzie w I lidze. Nie dziwi więc postawienie na Dawida Nowaka, któremu to wygasł kontrakt w Termalice, a Puszcza może być dla niego doskonałą okazją do powrotu na ekstraklasową karuzelę. 

W związku z tymi zmianami podstawowa jedenastka Puszczy Niepołomice jesienią powinna wyglądać następująco:

Staniszewski - Mikołajczyk, Stawarczyk, Czarny, Bartkow - Uwakwe, Stefanik - Żurek, Domański, Ryndak - Nowak. 

W obwodzie trenerowi wciąż zostają: Sobieszczyk, Furtak, Lepiarz, Kotwica, Łanucha, Ziętarski i Orłowski, którzy będą uzupełniani o młodzieżowców: Zagórskiego, Mikulca i Zawadzkiego. Taka ekipa walczyć będzie o utrzymanie w nadchodzącym sezonie. Tym razem nie będzie absorbującej przygody w PP, ponieważ Puszcza już z niego odpadła. Nie wątpię jednak, że w Niepołomicach zamieniliby ją na spokojny byt w I lidze, czego podopiecznym trenera Tułacza można życzyć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz