wtorek, 22 sierpnia 2017

Mateusz Wdowiak: Cracovia potrzebuje cierpliwości

W poniedziałek udało mi się porozmawiać z Mateuszem Wdowiakiem - zawodnikiem Cracovii. Cały materiał ukazał się w "Gazecie Krakowskiej", a poniżej prezentuję jego zapis. 



Rozmowa dostępna jest na stronie "Gazety Krakowskiej" (Tutaj)

W pierwszych meczach sezonu zaczynał Pan w pierwszej jedenastce. Potem wprawdzie już wchodził Pan z ławki, ale te kolejne minuty były dopisywane do Pana konta. Jest zadowolenie z początku sezonu?
Początek był dobry, bo grałem w dwóch meczach i punktowaliśmy. Następnie usiadłem na ławce, ale wchodziłem, więc nie mam co narzekać. Wiadomo, że moja ambicja chce, żebym wychodził w podstawowym składzie, ale muszę to pokazywać na boisku. To jest tylko w moich nogach i głowie, żeby być w dobrej formie i żeby trener wiedział, że jestem w stu procentach gotowy na grę w pierwszej jedenastce.

Ale akurat ostatni mecz Cracovii z Górnikiem Zabrze może Pan dobrze wspominać. Z Panem na boisku udało się po piorunującej końcówce odrobić dwubramkową stratę.
Myślę, że zdecydowała determinacja całej drużyny w końcowym fragmencie meczu. Wcześniej, w meczach z Lechem Poznań i Wisłą Kraków właśnie w ostatnich minutach te spotkania nam „uciekły”. Z Górnikiem pokazaliśmy, że potrafimy wyciągać wnioski. Determinacją i uporem daliśmy radę wywalczyć ten jeden punkcik. Wiadomo, szkoda, że to tylko remis, bo u siebie powinniśmy wygrywać mecze, ale z przebiegu całego spotkania można powiedzieć, że ten punkt jest niezwykle ważny i cenny.

Właśnie, ta wola walki do ostatnich minut dała wam punkt. Myśli Pan, że to podziała mobilizująco na waszą drużynę?
Myślę, że tak. Takie mecze kształtują charakter, a my pokazaliśmy, że go mamy. Nie jest łatwe z takiego wyniku w tak krótkim czasie doprowadzić do remisu. Udało się i jestem pewny, że to podziała na nas mobilizująco.

Sytuacja Cracovii w lidze jest nieciekawa. Znajduje się w strefie spadkowej. Można powiedzieć, że klub jest w kryzysie, czy to wciąż jest przebudowa zespołu?
Na słowo kryzys jest zdecydowanie za wcześnie. W tabeli jest duży ścisk, wiele zespołów ma pięć punktów, także wystarczy wygrać jeden mecz i sytuacja może się zmienić. Spokojnie, to dopiero początek sezonu. Musimy robić swoje, realizować tą przebudowę, bo ona na pewno wciąż trwa, w końcu przyszło wielu nowych zawodników, i po prostu zgrywać się jako zespół.

A jak Pana zdaniem wygląda ta aklimatyzacja i zgrywanie z zespołem nowych zawodników?
Myślę, że przebiega dobrze, jest sprawna. Trzeba trochę czasu, ale widać, że ciągle się to poprawia i jeszcze chwilkę a wszystko będzie dograne. Ci którzy przyszli dobrze się aklimatyzują także wszystko jest na dobrej drodze.

Jedyne zwycięstwo Cracovii miało miejsce w Gdańsku. Wtedy wydawało się, że drużyna złapała już właściwy rytm, ale potem znów wróciła słabsza dyspozycja. Z czego to mogło wynikać?
Ciężko stwierdzić. Dwa pierwsze mecze przyniosły nam cztery punkty. Potem przyszło to nieszczęsne spotkanie w Kielcach. Takie mecze się zdarzają, ale najbardziej bolą takie spotkanie jak z Lechem i Wisłą. W tym pierwszym powinniśmy dowieźć remis, a w tym drugim powinniśmy wygrać. Gdybyśmy mieli te cztery punkty więcej, to wszystko by na pewno inaczej wyglądało i sytuacja w tabeli byłaby lepsza. Zabrakło właśnie tej determinacji, która była już w meczu z Górnikiem. Myślę, że gdyby ona była w meczu z Lechem czy z Wisłą to te spotkania inaczej by się potoczyły.

Widać w waszej drużynie już rękę nowego trenera?
Na pewno trener Probierz narzuca nam swoje metody. Potrzeba też czasu, bo mieliśmy dużo zmian w
kadrze. To nie jest tak, że w miesiąc czy dwa trener zbuduje drużynę. Dajmy mu i sobie trochę czasu i myślę, że powoli będziemy stawać się lepsi. To nie jest proces, którego efekty widać z dnia na dzień. Musimy być cierpliwi. Czas to jest słowo klucz w naszej sytuacji.

Dużo zmieniło się w Cracovii podczas Pana nieobecności?
Nie tak wiele. W Sączu byłem tylko pół roku, także nic wielkiego się nie zmieniło. Po powrocie nie miałem problemu, żeby zgrać się z zespołem. 

Rozważa Pan jeszcze inne plany na ten sezon niż gra w Cracovii?
Na razie jestem w Cracovii, także nie myślę o niczym.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz